Szósty zmysł: strach i przezwyciężenie

Czas Czytania ~9 Min.
Co Shyamalan chciał nam powiedzieć swoim nieśmiertelnym Szóstym zmysłem? Postanowiliśmy zrecenzować film, próbując dać interpretację wykraczającą poza napięcie i bardziej związaną z najgłębszymi emocjami ludzi.

W 1999 roku indyjski reżyser M. Night Shyamalan nie był Szósty zmysł to była wielka niespodzianka . Mówimy o thrillerze o zjawiskach nadprzyrodzonych, który do dziś zajmuje uprzywilejowane miejsce wśród thrillerów swojego gatunku. Szósty zmysł zyskał uznanie wyspecjalizowanych krytyków i konsensus opinii publicznej; doskonałe przyjęcie, które zapewniło mu 6 nominacji do Oscara.

Shyamalan zaskoczył wszystkich historią, która oprócz horroru wzbogaca ją o rzadkie w tym gatunku odniesienia emocjonalne, takie jak strach przed śmiercią i ból po stracie bliskiej osoby. Film nabiera zatem kształtu poprzez historię, która nie zdradza oczekiwań i utrzymuje napięcie, a kończy się przesłaniem lub morałem przemawiającym do uczuć.

Film został doceniony za zaskakujący zwrot akcji na końcu ; Shyamalan umieścił w całej historii kilka wskazówek i wystarczyło tylko pobawić się elementami układanki, aby wszystko do siebie pasowało.

Znawcom filmografii reżysera nie trudno znaleźć wspólny wątek; z czym nadal eksperymentował w innych filmach Wioska (2004) Niezniszczalny – przeznaczony

Szósty zmysł to jeden z tych filmów, które można utożsamić i które są niezwykle popularne, a które były także przedmiotem niekończących się parodii. Przykładem jest niezapomniane zdanie Cole’a (Haley Joel Osment): Widzę zmarłych ludzi, którzy są już częścią zbiorowej wyobraźni, co również pokazuje, że kino jest ważną częścią kultury popularnej.

W tym artykule nie będziemy się zbytnio rozwodzić nad tymi tematami, ale spróbujemy głębiej zagłębić się w ukryte przesłanie filmu. Dlaczego kino nadprzyrodzone ma tak wielu fanów?

https://www.youtube.com/watch?v=BgNhPsThpFE

UWAGA: jeśli mimo ogromnej sławy nie widzieliście jeszcze filmu... informujemy, że artykuł zawiera spoilery!

Szósty zmysł: bardzo prawdziwa historia

Szósty zmysł opowiada historię paranormalną, ale mocno zakorzenioną w współczesności . Znęcanie się i rozwody to obecnie prawdopodobnie dobrze znane problemy, ale w latach 90-tych tak nie było.

Nie zapominajmy, że wiele krajów wprowadziło rozwód do swojego ustawodawstwa dopiero pod koniec XX wieku. Z tego powodu wiele dzieci, które dorastały w latach 90., dopiero zaczynało nawiązywać przyjaźnie z rozwiedzionymi rodzicami lub doświadczało tej sytuacji na własnej skórze.

Z biegiem czasu liczba rozwodów wzrosła ; to, co kiedyś było odosobnionymi przypadkami, jest obecnie częścią codziennego krajobrazu.

Więc kiedy to wyszło Szósty zmysł The rozwód choć było to już dość powszechne, nie było jednak postrzegane w ten sam sposób na całym świecie. Ponieważ jesteśmy stosunkowo niedawni, nie wiedzieliśmy jeszcze, jakie będą konsekwencje dla dzieci, ani nie dysponowaliśmy wieloma przykładami tego nowego modelu rodziny.

W filmie idea rozwodu objawia się poprzez jeden z najbardziej aktualnych aspektów: pogodzenie życia zawodowego i rodzinnego. To jest to co dzieje się z doktorem Malcomem Crowe, który boi się, że stracił żonę, ponieważ poświęca zbyt dużo czasu pracy . Jednak jego strach to nic innego jak śmierć, której zaprzecza w obronie.

Szósty zmysł opowiada nam o codziennym życiu Cole'a i jego matki po rozstaniu z ojcem, problemach i trudnościach, jakie napotykają oraz o tym, jak to wszystko wpływa na jego życie szkolne. Matka Cole’a musi sama zmagać się z wychowaniem syna, który zdaje się borykać z niezliczonymi problemami.

W szkole Cole jest prześladowany, nie może przebywać z rówieśnikami i jest obiektem wyśmiewania. Analizując relacje z innymi koleżankami i matką z innymi matkami, wszystko wydaje się prowadzić z powrotem do problemów rodzinnych, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.

Nawet obecna interwencja w sprawie zastraszanie jest tak samo jak w latach 90-tych. Dziś zarówno szkoły, jak i rodziny wydają się być bardziej świadome jego skutków i konsekwencji. Szósty zmysł poza fabułą paranormalną przedstawiła nam często ignorowaną rzeczywistość. Podobnie duża część społeczeństwa nie uważa już osób udających się do psychologa za szaleńców.

Nasza współczesna wizja sprawia, że ​​jeszcze bardziej wierzymy w to, co widzimy w filmie w napięciu i w relację Cole'a ze śmiercią. Relacja, która uczy wszystkich bohaterów filmu prawdziwej wartości życia, konieczności pamiętania o bliskich i jednocześnie pozwalania im odejść.

Poprzez doskonale skonstruowane postacie i wsparte solidnym scenariuszem Shyamalana stworzył historię, której kontekst jest napędzany przez samą rzeczywistość a napięcie utrzymuje oczekiwania aż do ostatniej minuty.

Paranormalne jako element pocieszający

Wiara w życie po śmierci, choć może wydawać się niepokojąca, tak naprawdę jest odpowiedzią na konkretne pragnienie . Jeśli pomyślimy na przykład o religiach, zdajemy sobie sprawę, że idea życia wiecznego występuje w różnych formach: np. istnienie innego miejsca, reinkarnacja itp. Ta idea wydaje się czynić życie bardziej znośnym, ułatwia pożegnanie ze zmarłym i podtrzymuje nadzieję, że po śmierci ponownie zjednoczymy się z bliskimi.

Kino i inne formy wyrazu artystycznego, takie jak literatura, próbowały bawić się strachem związanym z koncepcją życia pozagrobowego. W pewnym sensie bardziej boimy się umarłych niż żywych, ponieważ śmierć reprezentuje nieznane, a nieznane jest zawsze przerażające.

Jednakże filmy podsycające ten strach zakładają także pewnego rodzaju nadzieję : to prawda, że ​​istnieją złe duchy, które mogą nas dręczyć, ale to istnienie oznacza również, że nigdy całkowicie nie umrzemy.

A także w horrorach takich jak Egzorcysta gra kontrastów łagodzi strach. Idea zła implikuje dobro; idea życia pozagrobowego przekłada się na nadzieję.

Szósty zmysł żywi się tym strachem i jednocześnie igra z nadzieją . Nie wszystkie duchy, które pojawiają się Cole'owi, są przerażające, nawet jego babcia pojawia się przed nim, mimo że nigdy nie widziano jej w tej scenie. Zło jest czasem tylko pozorem.

Cole zmierzy się ze swoim strachem i odkryje swoją prawdziwą misję na świecie: wykorzystać swój dar, aby pomagać innym. Pomóż duchom znaleźć spokój, gdy podążają swoją ścieżką do zaświatów. Ślad hinduskiej tradycji duchowej kieruje Shyamalanem w nakreślaniu tego portretu strachu, udręki i bólu, ale także nadziei.

Zagraj z naszymi emocje zabiera nas na ścieżkę bólu i napięcia, aby połączyć się z naszymi najgłębszymi uczuciami . Wszyscy boimy się śmierci, wszyscy opłakujemy stratę i wszyscy odczuwamy strach, niezależnie od jego natury. Ale życie to tylko droga pełna przeszkód, z którymi trzeba się zmierzyć i pokonać, tak jak bohaterowie filmu.

Inscenizacja Shyamalana jest wyważona, z wyjątkiem kilku przerażających zwrotów akcji. Wstrząsy, które później odkrywamy, nie są tak przerażające, jak mogłoby się wydawać.

Szósty zmysł: poza napięciem

Napięcie czuć już od pierwszego kadru Zło współczesnego świata przejmuje kontrolę nad bohaterami.

Mówimy o samobójstwach, stratach, poczuciu winy, molestowaniu i ostatecznie udręce. Ale poza tym wszystkim plus napięcie Szósty zmysł to historia przyjaźni, miłości do innych i do każdego człowieka. Nie zapominając o tych, którzy byli częścią naszego życia, ale już ich nie ma; zaakceptowanie ich śmierci poprzez wypuszczenie ich i zachowując je przy życiu w pamięci .

Cole i psycholog będą sobie pomagać ; obaj nauczą się różnych lekcji i zawiążą wspaniałą przyjaźń. Doktor Crowe odnajdzie swoją drogę w śmierci, a Cole w życiu.

Zakończenie zaskakuje i pozostawia otwarte drzwi w przyszłość; obiecującą przyszłość dla obu, nawet jeśli w różnych światach. Bohaterowie pokonują ból i przeszkody, werbalizując swoje konflikty, godząc się z bliskimi i samymi sobą.

Pamiętam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten film, dałam się ponieść napięciu i skupiłam się na przerażającej historii, którą ścigał mały Cole. Wiele lat później po ponownym obejrzeniu i poznaniu zakończenia mogłem cieszyć się nim w inny sposób dalej od terroru i udręki.

Upływ czasu nie ma żadnego wpływu na film i nadal ogląda się go z dużą przyjemnością, niezależnie od tego, czy zna się zakończenie, czy nie. Historia Shyamalana to objawienie, horror i piękna historia jednocześnie.

Popularne Wiadomości