Pociąg „bądź szczęśliwy” nie mija stacji „bądź najlepszy”.

Czas Czytania ~7 Min.

Bycie najlepszym stało się jednym z najważniejszych celów niemal każdego człowieka w obecnym społeczeństwie, w którym żyjemy. Już jako dzieci oceniają nasze wyniki w różnych czynnościach za pomocą ocen liczbowych, nie zastanawiając się, czy podoba nam się to, co robimy, czy nie.

Każdy, kto niemal we wszystkim uda się osiągnąć dziesiątkę lub dziewiątkę, staje się najlepszy i to pozwala mu to osiągnąć zasłużenie aprobatę i aplauz otoczenia.

Zwykle ta akceptacja ze strony innych sprawia, że ​​czuje się bardzo dobrze ze sobą. Kto nie lubi, gdy jego zasługi są doceniane i doceniane za to, co osiągnął?

Po przeciwnej stronie ci, którzy nie wyróżniają się w tym, w czym każdy powinien być dobry lub bardzo dobry, w końcu budzą pogardę swoich towarzyszy nauczycielstwo a nawet samych rodziców. Rodzice, którzy besztają lub karzą swoje dziecko: nie będąc najlepszym, nigdy nie będzie mogło stać się poważnym mężczyzną.

Bądź najlepszy, aby zwiększyć swoją samoocenę

Kiedy udaje nam się być najlepszymi, zwykle zalewa nas poczucie spełnienia. Bycie numerem jeden zwiększa naszą samoocenę, ponieważ, jak powiedzieliśmy wcześniej, bycie na najwyższym poziomie generuje podziw innych a także inne pozytywne skutki zewnętrzne, do których przywiązujemy dużą wagę. Czasem nawet za dużo.

Kiedy mówimy o pozytywnych konsekwencjach zewnętrznych, mamy na myśli sławę i sukces pieniądze …elementy, którym nasze społeczeństwa przypisują niezmierzoną wartość i o które musimy walczyć z zębem i paznokciem e za wszelką cenę .

Każdy chce być najlepszy w tym co robi, bo inaczej jaki to ma sens? -często zadajemy sobie pytanie-.

W tym momencie Kiedy mówimy o poczuciu własnej wartości, mamy na myśli naszą samoocenę lub miłość, jaką darzymy naszą osobę i naszą istotę . Często kojarzymy tę miłość do siebie z pewnymi cechami zewnętrznymi, dlatego tworzymy zależną samoocenę.

Kochamy się i podziwiamy, jeśli jesteśmy piękni, wysocy, szczupli, kulturalni, jeśli mamy pracę, partnera… będąc najlepsi w tym, co robimy. Zatem nienawidzimy siebie, cenzurujemy siebie i źle się traktujemy, jeśli nie mamy tego, co wymieniliśmy.

Z tego powodu nie ma sensu chcieć podnosić poczucia własnej wartości poprzez sporządzanie typowej listy moich cnót i sukcesów, ponieważ nie powinno to prowadzić do większej miłości do siebie.

Bycie najlepszym, najciężej pracującym, najpiękniejszym, najmilszym, numerem jeden w klasie po prostu się udaje. Nie ma ono samo w sobie żadnej wartości i jest mniej przydatne, niż nam się wydaje; faktem jest, że wmówili nam, że bycie najlepszym to najcenniejszy cel i niestety prawie wszyscy w to wierzyliśmy.

Już tego nie masz poczucie własnej wartości ponieważ jesteś lepszy od innej osoby, tym mniej jesteś z tego powodu szczęśliwszy. Gdyby tak było, nie znalibyśmy tak wielu przypadków ludzie sukcesu, cieszący się sławą i atrakcyjnymi pieniędzmi, którzy przyznali się do bycia bardzo nieszczęśliwymi i których życie zakończyło się tragicznie.

Ilu znanych sportowców trafiło do świata narkotyków, ponieważ nie mogli unieść ciężaru oczekiwań własnych i otaczających ich osób? Ilu aktorów, piosenkarzy i artystów popełniło samobójstwo lub zginęło jako ofiary własnego molestowania?

Co się stało z przekonaniem, że bycie najlepszym sprawi, że będziesz osobą o zdrowej samoocenie, a przez to bardzo szczęśliwą?

Być najgorszym i nawet akceptować siebie

Chęć bycia najlepszymi, jak widzieliśmy, tylko dodaje nam dużej dawki niepokoju. Kultura wysiłku, aby być prestiżowymi kobietami i mężczyznami lub zarabiać na życie potem i łzami, odniosła jedynie sukces w stworzeniu rzeszy nieszczęśliwych ludzi. Duchy, które chcą osiągnąć ten rzekomo narzucony sobie cel, do którego nie powinny dotrzeć, ponieważ nie jesteśmy zobowiązani i nie doda to punktów do naszej tabeli wyników szczęście .

Oprócz lęku, chęć bycia najlepszym może wpędzić nas w najgłębszą depresję, jeśli nie będziemy w stanie być wszystkim, czego chcemy.

Ostatecznie jedyne, co otrzymujemy, to to, że nasze szczęście i nasza miłość własna istnieją jako funkcja świata zewnętrznego i nie są to elementy, które w nas wzmacniają. Jeśli chcemy przestać uczestniczyć w tej irracjonalnej idei, możemy zacząć od bezwarunkowej akceptacji siebie. Aprobata i poczucie własnej wartości mogą być podobne, ale są to różne pojęcia.

Zdrowa akceptacja nie zależy od bycia najlepszym lub najgorszym, najpiękniejszym lub najbrzydszym, najbardziej inteligentnym lub nie. Aprobata polega na lubieniu siebie, kochaniu siebie, dbaniu o siebie, rozpieszczaniu się bez przywiązywania wagi do tego, kim jesteśmy, jacy jesteśmy lub co osiągnęliśmy. Po prostu się kochamy, bo jesteśmy ważnymi ludźmi od urodzenia.

Nic na zewnątrz nas nie może przynieść nam większej lub mniejszej wartości jako istotom ludzkim, ponieważ ludzi nie mierzy się na podstawie oceny ilościowej. Nie mamy miernika, którym można by zmierzyć wartość człowieka dlatego wszelkie oceny, jakie oni o nas wyrażają lub jakie my wyrażamy o innych, są wytworem kultury: elementem społecznym, ale nie rzeczywistym.

Zapraszamy Cię do następującej refleksji: wyobraź sobie, że jesteś w czymś najgorszy – w swojej pracy w klasie, kto najmniej kontaktuje się z grupą znajomych – a mimo to czujesz się bardzo szczęśliwy i bardzo spokojny. Czy to możliwe? Cóż, jeśli z wyobraźnia jesteś w stanie być w tym miejscu, teraz możesz zacząć zmierzać w jego stronę. Przewidujemy, że będzie to podróż pełna wspaniałych odkryć!

Popularne Wiadomości