Naszym najgorszym wrogiem jesteśmy my sami

Czas Czytania ~5 Min.
Co się stanie, gdy nasz sposób myślenia lub działania zmieni nas w największego wroga? Przekonajmy się razem w tym artykule.

Nie ma wątpliwości, że życie w pełni i spełnianie swoich pragnień na drodze do rzekomego szczęścia nie jest łatwym zadaniem. W rzeczywistości jest to podróż, której wynik jest całkowicie niepewny i podczas której czasami stajemy się swoim najgorszym wrogiem.

Mogą zaistnieć niekorzystne warunki zewnętrzne: ekonomiczne, zawodowe, mieszkaniowe itp. Z drugiej strony przeszkodą mogą być pewne uwarunkowania osobiste, takie jak choroba, utrata bliskiej osoby czy frustracja oczekiwań, na które w danym momencie nie jest się już w stanie odpowiedzieć.

Wszystko to nie zapominając, że zawsze istnieje mniej lub bardziej wyraźna rywalizacja z innymi ludźmi, którzy chcą walczyć o osiągnięcie tych samych celów. Z pewnością zrobią wszystko, żeby włożyć szprychy w nasze koła . Ale moglibyśmy stać się swoim najgorszym wrogiem…

Ludzie, którzy mają wszystko, ale są nieszczęśliwi

Niektórzy szczęśliwcy, którzy żyją w sprzyjającym środowisku i najwyraźniej muszą pokonać kilka trudności, aby osiągnąć to, czego chcą czują się nieszczęśliwi . Ale jeśli nie ma przeszkód, wszystko idzie gładko, a ich życie jest wygodne i z górki Co jest przyczyną tego nieszczęścia? Co powoduje to ciągłe niezadowolenie?

Często są to bariery niewidoczne dla innych, tworzone i zagęszczane przez człowieka. My również możemy stać się swoim najgorszym wrogiem, jeśli błędnie siebie osądzimy i stworzymy ograniczenia mentalne lub wzmocnimy negatywne podejście do celów, które chcemy osiągnąć. Rodzaj narzuconego przez siebie balastu, za który zapłacimy konsekwencje. I w każdej dziedzinie życia.

Często dzieje się tak, ponieważ Miłość do siebie lub miłość do siebie zanika. L’ poczucie własnej wartości upada pod ciosami tej dziwnej gry psychologicznej, która nie ma nic wspólnego z egoizmem. Nie oznacza to myślenia: jestem lepszy od wszystkich i wszystkiego, wręcz przeciwnie: zasługuję na takie samo traktowanie i takie samo zrozumienie, jakie daję innym.

Znaczenie obiektywnej oceny siebie

Kochać siebie oznacza rozpoznać swoją wartość i uważać się za równie ważnego jak inni. Dla wielu osób nie jest to łatwe, bo nie potrafią obiektywnie siebie ocenić.

Często mamy tendencję do wyolbrzymiania zalet innych przebaczenie im wszelkich wad lub usprawiedliwienie ich złych zachowań. Wręcz przeciwnie, stajemy się wobec siebie strasznie niesprawiedliwi, wymagający, a nawet okrutni. Jeśli rozpoznajesz siebie w ten sposób, wiedz, że jesteś swoim najgorszym wrogiem!

Takie zachowanie może wywołać głęboką gorycz, która prowadzi do depresji i zachowań neurotycznych. Musimy nauczyć się oceniać siebie obiektywnie i inaczej porównajmy się innym. Tylko w ten sposób usuniemy z naszych umysłów najgorszego wroga.

Bycie swoim największym wrogiem może być wynikiem edukacji

Ogólnie taki sposób bycia i odczuwania jest efektem wychowania i szczególnego dojrzewania . Dziecko jest z natury egocentryczne. Nie ma jeszcze sumienia społecznego i uważa, że ​​wszystko wokół niego należy do niego i go dotyczy.

Pomysł ten potwierdza fakt, że zwykle umieszcza się go na centrum uwagi : od rodziców, dziadków, starszych kuzynów… Później, poprzez edukację i kontakt z innymi dziećmi, odkrywa, że ​​wokół niego jest wielu innych ludzi. Odkrywa, że ​​te inne osoby również zasługują na szacunek i uwagę.

Ale jeśli brakuje tej równowagi najprawdopodobniej jako dorosły nie będzie w stanie obiektywnie ocenić siebie i innych . W porównaniu z przyjaciółmi i kolegami unieważnia własne zasługi i przymioty, aby nie okazywać im braku szacunku i kierować się nadmierną, bardzo sztywną pokorą oraz prawdopodobnie faworyzowaną przekonaniami moralnymi i religijnymi.

Lub w odwrotnym przypadku, aby uniknąć wyrzutów sumienia i poczucie winy będzie oceniał innych negatywnie, preferując jednak postawę wewnętrzną, która nigdy nie jest szczerze usatysfakcjonowana.

Jak przestać być swoim najgorszym wrogiem

Aby pokonać naszego najgorszego wroga, pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie problemu. Musimy obserwować nasze codzienne zachowanie i dynamika naszych myśli . Odkryjemy w ten sposób, że kilka razy dziennie pozbawiamy się drobnych satysfakcji, błędnie myśląc, że nie należą one do nas i że na nie nie zasługujemy.

Zacznijmy od tego rozpoznanie naszych możliwości i małe rezultaty osiągane każdego dnia dzięki naszym wysiłkom. Być może nie zdając sobie z tego sprawy, pewnego dnia uda nam się skierować tę satysfakcję, przekształcając ją w motywację, której nam na razie brakuje, a która pozwoli nam osiągnąć to, czego pragniemy (i na co zasługujemy).

Popularne Wiadomości