Kiedy lęk przejmuje kontrolę, nie jesteśmy już sobą

Czas Czytania ~7 Min.
Umysł przepełniony niepokojem nie jest w stanie cieszyć się małymi rzeczami. Jest uwięziona w zmartwieniach, w udręce, w pułapce negatywnego dialogu wewnętrznego i osobistego podejścia, dzięki któremu zamiast żyć, po prostu się żyje.

Kiedy lęk przejmuje kontrolę nad naszą rzeczywistością, wszystko się zmienia, wszystko zostaje zniekształcone i osłabione. Bo lęk jest jak ten niechciany gość, który nas wykorzystuje, który nie chce wyjść, kiedy go o to poprosimy i który niemal nie wiedząc jak staje się lokatorem, który wszystko psuje. Kiedy tak się dzieje, zmienia się nasza osobowość i tracimy potencjalną równowagę i dobre samopoczucie.

Z psychologicznego punktu widzenia ludzie są wykwalifikowanymi ekspertami w przekształcaniu piękna w bestię. Co to znaczy? Lęk sam w sobie nie jest naszym wrogiem, to my przekształcamy się w okropne potwory, które pożerają nasz spokój i pochłaniają nas.

Wymiar ten, jeśli jest dobrze kontrolowany i skalibrowany, prezentuje się jako potężny sojusznik. Pozwala nam reagować na zagrożenia, daje nam wkład, motywację, zdolność do odniesienia sukcesu i tak dalej. Istnieje jednak inny oczywisty problem, w przypadku którego lęk staje się naszym najgorszym wrogiem.

Nasze społeczeństwo jest właściwym scenariuszem, aby nadać kształt profilom zdominowanym przez lęk. To uczucie nasila się w warunkach niepewności, a dzisiejszy świat jest pełen małych i dużych potencjalnych zagrożeń, nad którymi nie jesteśmy w stanie zapanować. Z drugiej strony jest bardzo interesujący fakt: nasze społeczeństwo w jakiś sposób również nagradza niespokojne zachowania.

Bycie ciągle zajętym i zmartwionym, napięty harmonogram lub robienie pięciu rzeczy na raz jest normalne, a nawet pożądane. Każdemu, kto nie prowadzi takiego trybu życia, zarzuca się lenistwo i nieostrożność. Musimy o tym pamiętać: nadanie mocy lękowi ma poważne skutki uboczne. Życie na autopilocie i kierowanie się tym wymiarem nie oznacza życia, ale po prostu przetrwanie.

Ukrywanie lub tłumienie lęku w rzeczywistości powoduje wzrost samego lęku.

-Scott Stossel-

Co się stanie, gdy niepokój przejmuje kontrolę?

Roberta Edelmanna emerytowany profesor psychologii sądowej i klinicznej na Uniwersytecie Roehampton w Londynie zwraca w swojej książce uwagę na interesujący aspekt Teoria lęku badania i interwencje w psychologii klinicznej i zdrowia. Lęk sam w sobie nie jest niczym nienormalnym z psychologicznego punktu widzenia, a tym bardziej nie jest chorobą. Jest to stan emocjonalny, który jest częścią człowieka i dlatego jest całkowicie normalny. Jedynym problemem jest to, że ludzie przyzwyczajają się do niewłaściwego korzystania z niego.

Istoty ludzkie nie mogą spędzać miesięcy, lat ani całych dziesięcioleci na gromadzeniu napięć, lęków i zmartwień. Pewne doświadczenia pozostały w oczekiwaniu na styl życia naznaczony długotrwały stres a nawet negatywny dialog wewnętrzny napędzają ten szybkowar, z którego powietrze nie wydobywa się, a wręcz niebezpiecznie gromadzi.

Ten palny materiał, daleki od eksplozji, wkrada się do naszego wnętrza i do każdej cząstki naszej istoty, przemieniając nas. Tak się dzieje, gdy niepokój przejmuje kontrolę.

Kiedy lęk przejmuje kontrolę, przestajemy mieć pewność siebie i sabotujemy siebie

Lęk czyni z nas ludzi, którzy sprzeciwiają się własnym oczekiwaniom. Krok po kroku podejście mentalne staje się bardziej negatywne do tego stopnia, że ​​czyni z nas własną przeszkodę. Jakikolwiek pomysł przyjdzie nam do głowy, zostanie przez to zakwestionowany ty wewnętrznie napędzany niepokojem.

Cele, pragnienia i plany na przyszłość również będą przedmiotem krytyki, gdzie niepokój nieustannie szepcze nam, że nie warto, bo kolejny raz poniesiemy porażkę. Nie ma nawet znaczenia, czy bardzo się staraliśmy, aby przedsięwzięcie lub projekt zakończył się sukcesem. W końcu zwątpimy w siebie tak bardzo, że w końcu z tego zrezygnujemy.

Relacje osobiste tracą jakość

Kiedy lęk przejmuje kontrolę nad naszymi mózgami i życiem, podważa naszą cenną strukturę relacji. Zawsze zajęty umysł ma tendencję do niezamierzonego zaniedbywania bliskich. Dzieje się tak, ponieważ trudno jest zrozumieć potrzeby innych, gdy odczuwasz udrękę, presję i dyskomfort.

Nie jest łatwo zachować bezinteresowną, optymistyczną i zdecydowaną postawę, gdy przeżywasz burzę emocji. Wszystko to powoduje pogorszenie więzi rodzinnych i pojawienie się innych problemów. Z drugiej strony też i relacje społeczne słabną i trudno jest utrzymać przyjaźnie lub ustanowić nowe, gdy mieszka w nas niepokój.

Kiedy niepokój przejmuje kontrolę, wszystko wydaje się mniej interesujące

Osoby dotknięte stanami lękowymi działają inercyjnie: idą do pracy i wracają do domu ; utrzymuje rozmowy składające się z wędrówek w przód i w tył, uśmiechów i ciszy. Uczestniczy w zajęciach, które kiedyś kochałeś, udaje, że sprawiają ci one przyjemność symuluje nawet pewne szczęście . Wraca jednak do domu z wielkim poczuciem pustki.

Zaburzenia lękowe zalewają nasze mózgi i ciała noradrenaliną i kortyzolem. Hormony te popychają nas do wyznaczania granic, zachowywania czujności i pozostawania w trybie przetrwania. Wynika z tego

Wszystko to czyni nas obcymi we własnych oczach. Nic nas nie cieszy i nic nie wydaje się mieć sensu. Krok po kroku zmierzamy w tym kierunku egzystencjalna pustka w którym niepokój wyznacza ścieżkę, a także chaos. Nie możemy na to pozwolić: nie możemy pozwolić, aby takie sytuacje trwały w miarę upływu czasu, ponieważ pogorszenie stanu psychicznego, a nawet fizycznego jest ogromne.

W takich przypadkach nie wahaj się poprosić o pomoc. Zaburzeń lękowych nie leczy się antidotum, lecz strategiami i nowym podejściem mentalnym które wszyscy możemy nabyć.

Popularne Wiadomości