Dzieci w cieniu supermam

Czas Czytania ~8 Min.

Matka to mocne słowo, pełne znaczenia. Piękne dla wielu; wokół niej powstają wspomnienia, esencje i naturalnie dzieci. Jednak rola matki ma także swoje ograniczenia, gdyż osoba ją pełniąca i wykraczająca poza nią może narazić na niebezpieczeństwo zarówno kobietę, jak i dzieci, czyniąc je zależnymi i niepewny .

Nie chcemy, aby stał się to kolejny artykuł wymieniający rzeczy, które robimy źle, raczej spróbujemy o tym porozmawiać jakie postępowanie i postawy należy przyjąć, aby zrównoważyć naszą rolę matki bez prób sprawowania kontroli nad wszystkim i wszystkimi, dając przestrzeń naszym dzieciom i ich umiejętnościom, aby mogły samodzielnie stawić czoła wyzwaniom związanym z rozwojem. Dla ich dobra, ale i dla naszego.

Chcę tylko tego, co najlepsze dla moich dzieci

Przesłanie to odzwierciedla jeden z aksjomatów, wokół których kręci się wiele osób matki . Jest to przekaz niejednoznaczny, gdyż wypływa z pragnienia rodziców, którzy nie uwzględniają swoich dzieci we własnych potrzebach i wymaganiach. W tym sensie przypomina to przesłanie, które mówi, że chcę, aby moje dzieci miały to, czego ja nie miałem (że niczego im nie brakuje).

Każde dziecko jest wyjątkowe i ma indywidualne potrzeby, a także własne upodobania i osobowość. Kiedy jednak rodzice – zwłaszcza matki – mają pragnienia i fantazje, trudno im wysłuchać, co mają do powiedzenia maluchy. Jakie sporty lub zajęcia pozalekcyjne chcieliby uprawiać, co chcieliby jeść, jak chcieliby się ubierać, czego chcieliby się uczyć lub robić ze swoim życiem.

Misją matek jest towarzyszenie dziecku w rozwoju, a nie składanie życzeń zamiast niego: najlepsza rzecz dla matki może nie odpowiadać tej syn . Ponieważ dzieci są zależne od rodziców zarówno pod względem finansowym, jak i miłości i uczucia, mogą w rezultacie przedkładać życzenia rodziców nad własne.

Słuchaj, zanim poprowadzisz

Dzieci, jakkolwiek małe i bezbronne się wydają, już od najmłodszych lat mają swoje własne gusta i pragnienia. Zapewnienie im możliwości wyboru i decydowania pomiędzy różnymi opcjami stymuluje tę cechę i sprawia, że ​​czują się wyjątkowo i pewny siebie zatem na właściwej drodze, aby powoli osiągnąć swoją autonomię. Rodzice często myślą, że wiedzą, co jest najlepsze dla ich dzieci, ale podejmowanie za nich decyzji tylko naraża je na niepewność.

Możesz od razu zaangażować maluchy w podejmowanie decyzji, oferując im na przykład zamknięte opcje dotyczące tego, co mają jeść. Pozwól im wybrać, które ryby wolą, lub skonsultuj się z nimi w sprawie niektórych zmian w domu, takich jak wystrój ich sypialni. Jeśli nie mogą się zdecydować, poinformuj ich i włącz w decyzje rodzinne, takie jak przeprowadzka lub zmiana szkoły.

Autonomia = zaufanie

My, matki, zawsze będziemy postrzegać nasze dzieci jako istoty bezbronne, dlatego tak trudno jest nam stymulować ich autonomię. Jeśli jednak tego nie zrobimy, będziemy w stanie wychowywać na utrzymaniu dzieci, które same nie wiedzą, jak coś zrobić, lub które wiedzą, jak to zrobić, ale z ciągłym poczuciem niepewności.

Autonomię można rozwijać już od najmłodszych lat. Pierwszym krokiem jest nierobienie niczego, czego dziecko nie jest w stanie zrobić samodzielnie. Przykładowo metodę Baby-Led Weaning lub dokarmianie uzupełniające na życzenie można wprowadzić już w 8 lub 9 miesiącu życia.

Innym sposobem na zachęcenie dzieci do usamodzielnienia się jest włączenie ich w obowiązki domowe: nakłonienie ich do współpracy poprzez wynoszenie śmieci, ścielenie łóżka, wkładanie ubrań do pralki, opiekowanie się zwierzętami lub roślinami, a nawet pomoc w przygotowywaniu posiłków lub sprzątaniu domu. Zawsze polegamy na ich możliwościach, które często są większe, niż nam się wydaje.

Dzieci uwielbiają, gdy się im mówi, że są przydatne. Jak powiedziano wcześniej możesz wspierać ich niezależność od najmłodszych lat. Ale jeśli nigdy tego nie robiłeś, wiedz, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć. Nie oznacza to utraty nad nimi kontroli, ale raczej wychowanie ich w sposób zdolny do rozwiązywania swoich problemów z większą samooceną i pewnością siebie.

Zostań kimś

W dzisiejszym społeczeństwie większość ludzi ma obsesję na punkcie zdobycia tytułu, a jako dobrzy rodzice normalne jest, że ulegamy wpływom i stawiamy na pierwszym miejscu naukę i oceny naszych dzieci, nakładając je na inne doświadczenia – mniej lub równie wzbogacające – które nie mają nic wspólnego z wynikami w nauce. Edukacja i studia stają się elementem podstawowym i być może jedynym, który ma znaczenie dla rozwoju naszych dzieci.

Skupiamy wszystko na tej (bardzo wąskiej) koncepcji edukacji, karzemy ich i karcimy, gdy nie dostają dobrych ocen, zmuszamy ich, aby spędzali popołudnia na nauce, weekendy i wakacje. Co więcej, gdy nasze dzieci ponoszą porażkę, staramy się je usprawiedliwić, doszukując się zaburzeń lub problemów poznawczych.

Aby tego uniknąć, matki nie wahają się poświęcić swoich wolnych godzin na naukę lub odrabianie zadań domowych z dziećmi. Pilnują, aby odrobili zadanie domowe, a nawet robią to za nich, o ile otrzymają dobrą ocenę. Jednakże zadaniem matki jest zapewnienie dzieciom odpowiedniej ilości czasu i przestrzeni oraz pomoc w zorganizowaniu się we właściwy sposób, zachęcając je do zaangażowania, ale nie robiąc tego za nich. W miarę dorastania dzieci muszą nauczyć się, że praca domowa jest ich obowiązkiem i że ma trzy bardzo konkretne cele, które nadają jej znaczenie:

  • Konsoliduj wiedzę zdobytą na zajęciach.
  • Pogłębiaj wiedzę zdobytą na zajęciach.
  • Stwórz rutynę pracy.

Trudno jest dorastać z dziećmi, stopniowo pozostawiając im przestrzeń, która pozwala im się rozwijać i w której doświadczają wyzwań wymagających i stymulujących ich zdolności. Jest to jednak co najmniej tak samo konieczne, jak zapewnienie im schronienia, pożywienia czy ubrania. W tym sensie matka opiekuńcza i kierująca powinna stopniowo pozostawiać miejsce matce, która towarzyszy i pobudza, która wyraża swoje zdanie, ale nie decyduje.

Oznacza to rozpoczęcie wspierania ich w osiąganiu marzeń i celów, które być może nam się nie podobają. Być może droga, którą dla siebie wybiorą, nie jest tą, którą byśmy dla nich pomyśleli ale nie zapominajmy, że to jest ich życie, nie nasze i że jako dorośli mamy ogromną moc, aby uczynić je wspaniałym lub, przeciwnie, pozbawić ich marzeń. To jest prawdziwe poświęcenie, jakiego wymaga edukacja.

Popularne Wiadomości