Tybetańscy mnisi, którzy zaskoczyli naukowców z Harvardu

Czas Czytania ~5 Min.
Tybetańscy mnisi to postacie

Herbert Benson był kardiologiem i słynnym profesorem medycyny na Uniwersytecie Harvarda. Spędził lata na badaniu kultur orientalnych w czasach, gdy temat ten budził wciąż zbyt wiele wątpliwości. Był rok 1967, kiedy tuż po północy zaprosił do swojego laboratorium 36 tybetańskich mnichów.

Benson chciał na własne oczy przekonać się, na ile realna jest sława przypisywana tybetańskim mnichom. W tym czasie Bruce Lee oszalał na ekranach, ale oprócz niego o postaciach oddanych medytacji mówiono także jako o istotach o nadludzkich cechach. Ale Benson był naukowcem i nie mógł wierzyć w nic, czego nie dałoby się wytłumaczyć nauką.

To, co odkrył tej nocy, odmieniło jego życie na zawsze . Trzy lata później napisał książkę, która odniosła ogromny sukces: Reakcja relaksacyjna . Ale nie tylko, przedstawił także nowy nurt myślowy, według którego zaufanie może leczyć, a efekt placebo ma dużą moc terapeutyczną.

Świat obiektywny to tylko połowa wszechświata. To, co postrzegamy zmysłami, nie jest światem jako całością.

-Swami Rama-

Tybetańscy mnisi z Benson

Doktor Benson najpierw sam, a następnie wraz ze swoim zespołem badawczym odkrył, że tybetańscy mnisi rzeczywiście go posiadali

Na przykład grupie mnichów, którzy praktykowali technikę jogi zwaną g Tum-mo, udało się obniżyć temperaturę dłoni i stóp nawet o 17 stopni. Nadal nie ma naukowego wyjaśnienia tego zjawiska, ale zarówno ten eksperyment, jak i kolejne opisano w Dziennik Harvarda .

Mówi się, że mnisi tybetańscy byli w stanie zwiększyć swoje temperatura ciała do tego stopnia, że ​​wysuszył swoim ciałem mokre prześcieradła. Ale Benson odkrył również, że byli w stanie to zrobić bardziej doświadczeni medytujący technikę zwaną Sikkim spowalniają ich metabolizm nawet o 64%.

Kilka przybliżeń teoretycznych

W artykule Nauka i medytacja napisany przez profesor Ana María Krohne z Uniwersytetu Antonio Nariño w Bogocie (Kolumbia) stwierdza, że ​​jak dotąd istnieje około 500 badania nad fizjologicznymi, psychologicznymi i socjologicznymi skutkami medytacja transcendentalna inspirowana tradycjami tybetańskich mnichów.

W czasopiśmie opublikowano pierwsze badanie na ten temat Nauka w latach 70. Stwierdza ona, że ​​u mnichów stwierdzono inny stan świadomości niż dotychczas znany.

Nauka mówi o stan snu na jawie ze snami i głęboki sen . Najwyraźniej wśród mnichów istniał czwarty stan, który jednocześnie łączył stan spoczynku i czujności.

W 1971 roku Daniel Goleman, słynny ojciec koncepcji inteligencji wielorakiej, napisał artykuł pt Bez stresu . Postulował w nim istnienie piątego stanu świadomości, w którym obecny jest jednocześnie nie tylko odpoczynek i czujność, ale także działanie.

Swamiego Ramę

Wyższe zdolności tybetańskich mnichów i innych transcendentalnych medytujących są jeden z tych tematów, które przebiegają na cienkiej linii między fikcją a rzeczywistością . W tym sensie nierzadko można znaleźć zweryfikowane informacje, które łączą się z mitami i legendami. I nie zawsze łatwo jest odróżnić jedno od drugiego.

Jednym z przykładów tej sprawy jest sprawa Moje życie z mistrzami Himalajów . Książka ta opowiada o istnieniu joginów i mnichów tybetańskich, którzy potrafili przebywać przez kilka godzin w stanie całkowitego bezruchu, nawet podczas lewitacji.

To, co zostało wykazane, dotyczy badania przeprowadzone na Swamim Ramie przez Fundację Menningera (Stany Zjednoczone). .

Według ujawnionych przez nich wyników Rama był w stanie wyprodukować to samo fale mózgowe snu nawet w chwilach przebudzenia. Udało mu się także dobrowolnie zatrzymać bicie serca na 17 sekund, nie przerywając przy tym bicia.

Choć zjawiska te były rejestrowane przez ówczesne media, w kolejnych latach mówiło się o nich bardzo niewiele. W każdym razie wyniki badań opublikowano w pracy pt Poza biofeedbackiem autorstwa Elmera i Alice Green. Być może jest to po prostu wyrafinowane i pomysłowe oszustwo. A może tam umysł to jest cudowne i dopiero zaczęliśmy to odkrywać.

Popularne Wiadomości