Jesteśmy tym, o czym myślimy i z kim się zadajemy

Czas Czytania ~7 Min.
Jesteśmy produktem złożonego równania, w które zaangażowanych jest kilka zmiennych. Nasze myśli i ludzie, którymi się otaczamy, należą do tych, którzy mają największy wpływ na nasz stan umysłu i na naszą osobę.

Jesteśmy tym, co myślimy, ale ludzie, którymi się otaczamy, również nas definiują. Żaden kontekst nie jest neutralny i niewiele sytuacji jest zewnętrznych w stosunku do wpływu, jaki inni mogą na nas mieć w oparciu o to, co mówią, robią lub z czego rezygnują. Choć więc chcielibyśmy, żeby wpływ był całkowicie pozytywny i inspirujący, prawda jest taka, że ​​czasami czujemy odwrotnie.

W literaturze poświęconej rozwojowi osobistemu i w świecie pozytywnych zwrotów, które wdzierają się na nasze profile społecznościowe, nie brakuje klasycznego przesłania: zawsze staraj się otaczać ludźmi, którzy Cię wzbogacają i tymi, którzy wydobywają z nas tylko to, co najlepsze. Jednak nie oszukujmy się, nie zawsze jest to możliwe z bardzo konkretnych powodów.

Jesteśmy tym, o czym myślimy i jesteśmy produktem naszych relacji społecznych

Wszyscy jesteśmy po części dziełem tych, którzy dali nam życie i wychowali ; jesteśmy produktem siebie interakcje z ludźmi, których poznaliśmy w szkole, na uniwersytecie, w miejscu pracy lub w innych kontekstach społecznych. Nie zawsze możemy wybrać te liczby; w większości przypadków są nam one dane i dlatego czasami jesteśmy zmuszeni żyć z tymi, których wcale nie lubimy.

W tym sensie, choć ostatecznie doświadczenie nauczyło nas, jak odnosić się do tych, którzy nie sprawiają, że czujemy się swobodnie, lub do tych, którzy sprawiają nam udrękę, a nie szczęście, wynik tych interakcji i doświadczeń również określa, kim jesteśmy. Więc To, kim dzisiaj jesteśmy, to złożony, ale piękny zestaw więzi z każdą z osób, które były – i są – częścią naszej egzystencjalnej podróży.

Naucz się być tym, kim jesteś i chętnie porzuć wszystko, czym nie jesteś.

-Henry Friedrich Amiel-

Ludzie, którymi się otaczamy, również definiują, kim jesteśmy

Jim Rohn przedsiębiorca i znany autor książek o motywacji, szczęściu i przywództwie twierdzi, że każdy z nas jest sumą 5 osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu. Istnieje subtelny, ale wyraźny niuans i jest tak, że osoby, z którymi dzielimy największą liczbę godzin w ciągu dnia, to nasi partnerzy, nasza rodzina i nasi przyjaciele.

Czasami i ze względu na to, że pracujemy, więcej czasu spędzamy poza domem. Oznacza to na przykład, że w dużej mierze ją definiuje wpływ współpracowników szefa i innych osobistości firmy nasz stan umysłu . Ponadto jest jeszcze jeden szczegół, który ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie.

Jesteśmy tym, co myślimy, z ludźmi, których kochamy najbardziej

Dzielenie czasu pomiędzy wiele kontekstów społecznych nie zawsze odbija się na naszym dobrostanie. Czasami nasze dni to złożona sekwencja ruchów, podczas których idziemy z domu do pracy, z siłowni na różne kursy, od supermarketu po wizyty rodzinne, po czas spędzony z ludźmi, których lubimy lub nie... Wszystko to często prowadzi nas do gromadzić duży ładunek stresu z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę.

W ten sposób badanie przeprowadzone przez Szkołę Nauk Politycznych i Uniwersytet w Singapurze większe szczęście odczuwamy, gdy dzielimy się czasem z mniejszą liczbą osób, o ile są one dla nas ważne i nas wzbogacają.

Wpływ na nas mają ludzie, którymi się otaczamy

To jest fakt. Ludzie wokół nas definiują nas w jakiś sposób, ponieważ są częścią kontekstu, do którego musimy się dostosować. Często ma to miejsce na poziomie rodzinnym. Każdy z nas dopasowuje poszczególne elementy do maszyny zbudowanej przez naszych rodziców.

Definiują nas obowiązki, dana rada lub nie, słowa, milczenie, to, co widzimy, ale także oczekiwania, które w nas powstają. Z drugiej strony to też może się zdarzyć na poziomie pary gdzie ostatecznie internalizujemy wiele cech drugiej osoby, niemal nie zdając sobie z tego sprawy, i odwrotnie.

To my mamy kontrolę: dobrze wybieramy naszych towarzyszy w tej podróży, którą jest życie

Seneka mówił, że życie jest grą teatralną i dlatego nie jest ważne, jak długo trwa, ale w jaki sposób zostało wystawione. Dodano jeszcze jeden mądry przekaz: w tym kontekście nie zawsze jesteśmy sami. Aktorów w reprezentacji życia jest więcej i od nas zależy, czy zagramy jako bohaterowie, czy zwykli statystowie.

Ludzie, którymi się otaczamy, decydują o tym, kim jesteśmy, wiemy o tym. Nie możesz wybierać własną rodzinę ale we właściwym czasie możesz zdecydować, z kim chcesz utrzymywać kontakt, a z kim nie. Nie możemy nawet wyłączyć – jak w grze wideo – tych niewygodnych kolegów z pracy, kolegów z klasy, sąsiadów czy znajomych, których często nie lubimy.

Jesteśmy tym, czym myślimy, że jesteśmy ludźmi, którymi się otaczamy

Chociaż nie da się uniknąć takich osób, możemy nauczyć się nimi zarządzać, ustanawiając granice, otwierając emocjonalne parasole i uniemożliwiając, aby ich postawy wywierały na nas pewną władzę. Z drugiej strony i tu dochodzimy do najważniejszego punktu, każdy z nas ma margines swobody w decydowaniu, kogo wpuścić, a kogo wypuścić ze swojego życia.

Otaczanie się dobrymi ludźmi to nie sztuka, to potrzeba. Posiadanie u swego boku inspirujących postaci, które pozwalają nam wydobyć z nas to, co najlepsze, nie jest darem, ale przywilejem. Jesteśmy stworzeni z tego, co myślimy. Pamiętajmy o tym każdego dnia.

Popularne Wiadomości