Znasz moje imię, ale nie moją historię

Czas Czytania ~5 Min.

Wielu twierdzi, że nas zna. Są jednak tacy, którzy mówią do nas, nie słuchając nas, tacy, którzy nas widzą, nie patrząc na nas, i tacy, którzy nie marnują czasu na przyklejanie nam etykietki. W świecie łatwych osądów nie ma zbyt wielu cierpliwych umysłów, które są w stanie to zrozumieć za twarzą kryje się bitwa, a za imieniem wielka historia .

Daniel Goleman w swojej książce Inteligencja społeczna wyjaśnia szczegół, który często jest pomijany. Jak nam mówią The mózg człowiek jest organem społecznym . Relacje z innymi ludźmi są niezbędne do przetrwania. Goleman podkreśla jednak dodatkową kwestię: często jesteśmy boleśnie towarzyscy.

Znasz moje imię, nie moją historię. Słyszałeś, co zrobiłem, ale nie przez co przeszedłem…

Interakcje te nie zawsze skutkują pozytywnym wzmocnieniem, z którego można się uczyć i przyswajać. Obecnie Choć może się to wydawać dziwne, największym zagrożeniem dla nas jest nasz własny gatunek . Zagrożenie, które możemy porównać do paliwa, które spala wszystko, szczególnie w świecie emocji, miejscu często bezbronnym, krytykowanym lub ocenianym poprzez etykietę, która nas utowarowia.

Każdy z nas jest jak kapitan statku, który próbuje przedostać się przez mniej lub bardziej spokojne i wzburzone oceany. Wewnątrz nas, na pokładzie pięknej łodzi, toczymy nasze osobiste bitwy . Takich, z którymi mimo wszystko można iść do przodu, takich, które czasami nas blokują, tak aby inni nie zdawali sobie sprawy, co się z nami dzieje, takich, które nas powstrzymują lub ranią.

Zapraszamy do refleksji nad tematem.

Historia, której nikt nie widzi, księga, która jest w nas

Przyjęcie etykiety oznacza przede wszystkim rezygnację z możliwości postrzegania lub możliwości odkrycia, co kryje się za wyglądem za twarzą za imieniem . Aby dotrzeć do tego delikatnego punktu w interakcjach międzyludzkich, potrzebne są trzy rzeczy: szczere zainteresowanie, otwartość emocjonalna i miło spędzony czas. Wymiary, które dziś wydają się opuściły wiele dusz.

Jesteśmy świadomi, że wiele podejść terapeutycznych przywiązuje wagę do obecnych możliwości tu i teraz, gdzie przeszłość nie ma na nas wpływu. Jednakże ludzie składają się z historii opartych na doświadczeniach rozdziałów, które nadają kształt historii z przeszłości, której są wynikiem.

I przeszłość Wiemy, że nie określa to przeznaczenia, ale kształtuje bohatera lub bohaterkę, którymi jesteśmy teraz . Ten proces, osobista historia, którą przeżyliśmy z wielką dumą, jest czymś, o czym nie wszyscy wiedzą i czym postanowiliśmy podzielić się z kilkoma osobami. Jedyną rzeczą, o którą prosimy w naszym codziennym życiu, jest zatem wzajemny szacunek i porzucenie etykiet, które chcą normalizować wspaniałą specyfikę istot ludzkich.

Zmieńmy punkt ciężkości naszej uwagi

Wyobraźmy sobie na chwilę wymyśloną osobę. Ma na imię Maria, ma 57 lat i kilka miesięcy temu rozpoczęła pracę w sklepie. Koledzy uważają ją za powściągliwą, nudną osobę, która odwraca wzrok, gdy się do niej mówi. Niewiele osób zna jej historię: Maria doświadczyła przemocy przez ponad 20 lat. Teraz po rozstaniu z mężem wróciła po długim czasie do siebie

Łatwo jest oceniać i etykietować. Maria jest świadoma tego, jak postrzegają ją inni, ale wie, że potrzebuje czasu i jeśli jest jedna rzecz, której nie chce, to aby inni się nad nią litowali. Nie musi opowiadać swojej historii, nie musi tego robić, jeśli nie chce, potrzebuje tylko, aby otaczający ją ludzie przenieśli ich uwagę. .

Zamiast skupiać swoje zainteresowanie na wadach innych, powinniśmy dokonać analizy prowadzącej do klasycznego stereotypu odróżniającego tych, którzy stoją przed nami, od nas samych. musimy nauczyć się wyłączać wyłącznik osądu i włączać wyłącznik empatia . Ten wymiar czyni nas ludźmi, a nie tylko jednostkami, które współistnieją w tym samym scenariuszu.

Nie możemy zapominać, że empatia ma konkretny cel w naszym mózgu emocjonalnym: zrozumienie rzeczywistości osób stojących przed nami, aby zagwarantować im przetrwanie. Musimy się tego nauczyć .

Wszyscy ukrywamy bardzo intymne, czasem krwawe bitwy. Jesteśmy czymś więcej niż to, co jest zapisane w dowodzie osobistym w naszym CV. Jesteśmy pyłem gwiezdnym, jak powiedział kiedyś Carl Sagan, i naszym przeznaczeniem jest błyszczeć, nawet jeśli czasami zdecydujemy się zgasić nawzajem światła. Unikajmy tego wszystkiego

Popularne Wiadomości