Nieobecność bliskiej osoby: jak reaguje mózg?

Czas Czytania ~5 Min.

Brak bliskiej osoby, którą bardzo kochamy, jest źródłem cierpienia dla nas wszystkich. Chociaż kochanie i utrata tego, co kochamy, jest czymś stałym w życiu, nigdy całkowicie nie poddajemy się tej stracie . To tak, jakby pomimo świadomości, że nie wszystko może trwać wiecznie, nie godziliśmy się na to. Jest to rodzaj buntu psychicznego, bo prawdziwy bunt jest niestety niemożliwy.

Wiele razy wydaje się, że doświadczamy sprzeczności między głową a sercem. Głowa mówi nam, że musimy zaakceptować ten brak, ale coś w nas nie pozwala się całkowicie poddać i zaakceptować tej straty.

Czasami, gdy brakuje jednej osoby, wydaje się, że cały świat jest niezamieszkany.

-Lamartine-

Dzieje się tak dlatego, że zarówno obecność, jak i nieobecność bliskiej osoby wywołuje reakcje w obszarach, nad którymi mamy bardzo małą kontrolę. W Miłość podobnie jak w żałobie zachodzi wiele procesów fizjologicznych. Występują zmiany fizyczne, które wykraczają poza nasze zrozumienie i zdolność do zarządzania. Wyjaśnia to tak zwana teoria procesu antagonistycznego.

Teoria procesu antagonistycznego

Teoria procesu antagonistycznego została opracowana przez Solomona i Corbita w 1974 roku. Zgodnie z tą hipotezą nasz mózg ma tendencję do poszukiwania równowaga emocjonalna . A drogą, którą wybiera, aby osiągnąć ten cel, jest neutralizacja emocji. Aby to zrobić, wykonaj następującą operację cykliczną: Kiedy pojawia się intensywna emocja, która powoduje, że tracimy stabilność, reakcja mózgu polega na wytworzeniu przeciwnej emocji, znanej również jako korygujący bodziec emocjonalny.

Zgodnie z tą teorią, reakcja na bodziec jest początkowo słaba, ale powoli zyskuje na sile. Wychodząc z tej zasady, możemy częściowo wyjaśnić, co dzieje się w a proces uzależnienia na przykład to, co dzieje się w mózgu po stracie emocjonalnej.

Kiedy pojawia się początkowa emocja, jest ona bardzo silna. Nic go nie ogranicza i dlatego osiąga swój maksymalny poziom intensywności. Tak się dzieje na przykład podczas zakochania. Jednak stopniowo zaczyna pojawiać się przeciwny bodziec . Nawet jeśli na początku jest prawie niezauważalny, jego intensywność wzrasta, aby zneutralizować początkowe emocje.

Proces antagonistyczny i brak bliskiej osoby

Na poziomie mózgowym utrata bliskiej osoby ma skutki podobne do kryzysu odstawienia, którego doświadczają osoby na nią cierpiące zależność z jakiejś substancji. W obu przypadkach mamy do czynienia z bodźcem początkowym i bodźcem korygującym.

Weźmy jako przykład spożycie alkoholu. Kiedy ją wypijemy, w naszym organizmie zachodzi szereg reakcji euforycznych. Tracimy zahamowania i jesteśmy znieczuleni w obliczu wszelkich wiecznych bodźców. Następnego dnia dzieje się odwrotnie. Często czujemy się przygnębieni i niepewni, a są tacy, którzy chcą wrócić do początkowego bodźca, kontynuując picie.

W przypadku uczuć początkowym bodźcem jest samo uczucie. Istnieje przywiązanie i potrzeba tej osoby. Cieszymy się, że cię widzimy. Zwłaszcza w parach początkowy bodziec emocjonalny jest bardzo silny. Jednocześnie jednak pojawia się bodziec przeciwny. I z tego powodu z biegiem czasu intensywność początku traci na znaczeniu na rzecz pewnej neutralności uczuć.

Jednakże kiedy pojawia się brak, czy to z powodu dobrowolnego oddalenia się danej osoby, czy też z powodu śmierci, pojawia się w nas brak równowagi . Zanika bodziec początkowy i pozostaje jedynie bodziec korygujący, który z kolei nasila się. Wszystko to powoduje w nas bardzo nieprzyjemne odczucia: smutek, drażliwość i wszystkie emocje towarzyszące żałoba .

Pytanie chemiczne

Nie wolno nam zapominać, że emocje mają również składnik organiczny. Oznacza to, że każda emocja odpowiada procesowi fizjologicznemu w organizmie i zmianom chemicznym w mózgu . Kiedy kogoś kochamy, robimy to nie tylko duszą, ale także pierwiastkami chemicznymi układu okresowego i ich manifestacją w organizmie.

Z tego powodu nieobecność bliskiej osoby powoduje nie tylko pustkę emocjonalną. Ludzie, których kochamy, również generują wysoki poziom oksytocyna dopamina i serotonina. Kiedy ich już nie ma, w organizmie pojawia się brak równowagi, którego nie można wyrównać, przynajmniej na początku. Potrzebny jest czas, aby nastąpił nowy, antagonistyczny proces: w obliczu tej intensywnej negatywnej emocji pojawi się nowy bodziec korygujący, który przywróci równowagę.

Po co nam to wszystko wiedzieć? Wystarczy zrozumieć, że nieobecność ukochanej osoby ma poważne konsekwencje zarówno dla umysłu, jak i ciała; że nieuniknione jest, że po stracie nastąpi proces przywracania równowagi, który będzie wymagał czasu. Bardzo często wystarczy dać sobie czas i pozwolić, aby wszystkie te procesy zostały dokończone przez nasz organizm. Po prostu miej wiarę: jesteśmy stworzeni tak, abyśmy mogli odzyskać równowagę.

Popularne Wiadomości