Są tacy, którzy kłócą się o wszystko i tacy, którzy śmieją się ze wszystkiego

Czas Czytania ~6 Min.

Niektórym udaje się rozwiązać każdy węzeł trudności i rozśmieszaj nas aż do płaczu. Robią to bez żadnego zysku, bo życie ma dla nich rymowaną muzykę i jest proste. Inni natomiast kłócą się o nic i stają się ponurzy na wszystko, widzą tylko mury tam, gdzie inni widzą mosty przyciągające burze w dni ciszy i pozbawionej motywacji złości, która powoduje dystans.

Dlaczego relacje międzyludzkie są tak złożone? Można powiedzieć, że zawsze lepiej byłoby unikać ludzi, którzy lubią zaburzać naszą równowagę psychiczną i przebywać tylko z tymi, którzy dają nam radość. Jednak ta podstawowa zasada zdrowotna nie zawsze może być stosowana, ponieważ Aby żyć razem, trzeba rozumieć punkt widzenia innych ludzi a przede wszystkim musimy nauczyć się przetrwać w każdych warunkach, niezależnie od tego, czy zamieszkują je szlachetne istoty, czy wściekłe smoki.

Trzeba stawić czoła życiu z miłością i humorem. Z miłością, żeby to zrozumieć i z humorem, żeby to znieść

Czasami osoba, która kłóci się o wszystko, cierpi na depresję; innym razem osoba, która śmieje się ze wszystkiego, w rzeczywistości stosuje agresywny, a nawet autodestrukcyjny nastrój. Każdy styl zachowania ma swoje skrajności, a przede wszystkim swoje znaczenia. Musimy ich zrozumieć. Musimy nimi być eseje czytelnicy i tłumacze tych obcych światów, które krążą wokół naszego, wpływając na nas swoimi zaćmieniami i przypływami

Kto się śmieje ze wszystkiego... czy zawsze jest szczęśliwy?

Peter McGraw jest psychologiem na Uniwersytecie w Kolorado i jest znany z tworzenia laboratorium nastroju. Na tym wydziale badamy na przykład wpływ nastroju na terapię i zastosowanie śmiech jako lek poprawiający jakość życia pacjentów przewlekle lub chorych na nowotwory. Nauka wspiera te inicjatywy, choć zostało to udowodnione Bardziej niż śmiech tym, co poprawia dni tych pacjentów, jest ich postawa, optymizm i wewnętrzna siła .

Podobnie w swojej teorii Doktor McGraw wyróżnia 4 typy nastroju . Wiele osób, które śmieją się ze wszystkiego, nie zawsze jest szczęśliwych i nie zawsze jest odzwierciedleniem odpowiedniego dobrostanu wewnętrznego. Warto zagłębić się w te kategorie, aby lepiej zrozumieć dynamikę, której jesteśmy świadkami na co dzień.

    Agresywny nastrój.Praktyka ta jest bardzo powszechna wśród tych, którzy rozśmieszają nas ironią i najbardziej cynicznym sarkazmem, poprzez który obiektywizują lub ośmieszają osoby trzecie. Nastrój jako środek samodoskonalenia. Ta forma nastroju jest jedną z najzdrowszych, ponieważ jest bardzo przydatna w radzeniu sobie ze stresem. Dzięki niemu człowiek potrafi śmiać się z samego siebie, relatywizować zły dzień, popełniony błąd, naśmiewać się z wady, której nie jest w stanie poprawić, a nawet sprawić, że dany moment stanie się mniej napięty. Nastrój autoagresywny. To byłaby druga strona medalu, który próbuje nas poprawić. W tym przypadku używasz agresji przeciwko sobie z jakiegoś powodu niska samoocena depresji lub dlatego, że próbujemy stać się ofiarami i zwrócić na siebie uwagę otaczających nas osób. Nastrój afiliacyjny. Wreszcie, istnieje najbardziej życiodajny, pożyteczny i wspaniały nastrój, który pochodzi od tych, którzy rozśmieszają nas w celu wzmocnienia więzi między nami, zachęcania do współudziału, dawania szczęścia, połączenia i prawdziwego dobrego samopoczucia.

Po zapoznaniu się z tą klasyfikacją staje się jasne, że gdy mówimy, że ktoś ma świetne poczucie humoru, musimy wiedzieć, jaki rodzaj humoru tak naprawdę stosuje w praktyce i jak wpływa to na innych. Wszyscy śmialiśmy się, ale jednocześnie odczuwaliśmy dziwne i irytujące uczucie, jakbyśmy natychmiast poczuli złośliwy cień.

Kto kłóci się o wszystko... lubi utrudniać życie innym?

Tal Ben-Shahar Profesor psychologii pozytywnej na Uniwersytecie Harvarda jest znany jako guru szczęścia. Jego liczne publikacje na temat emocji i nastrojów są zawsze ciekawym wkładem w lepsze zrozumienie niektórych zachowań, np. co kryje się za ludźmi, którzy kłócą się o wszystko i którzy zdają się tak bardzo czerpać przyjemność z komplikowania siebie i życia innych?

Odpowiedź jest prosta: nieszczęście. nikt nie zasługuje na to, żeby spaść w taką otchłań – mamy kalejdoskop źle zarządzanej, źle adresowanej i słabo rozdzielonej dynamiki. Na przykład słaba zdolność tolerowania frustracji, złe strategie rozwiązywania problemów, nierealistyczne oczekiwania, brak wyjścia z tunelu, brak refleksyjnego myślenia, niska samoocena, inteligencja emocjonalna poniżej minimalnego poziomu…

Każdemu może przydarzyć się taki moment tak skomplikowanych momentów życiowych, podczas którego jeden lub więcej detonatorów ostatecznie nas osłabia prowadząc nas do zobaczenia wszędzie problemy aby opuścić okiennice naszego pozytywnego nastawienia i zamienić każdą rozmowę w kłótnię. Wszyscy możemy popaść w laguny przygnębienia i złego samopoczucia, jest to godne szacunku i zrozumiałe. Aby się odnaleźć, konieczne jest jednak wynurzenie się z tych toksycznych wód.

Aby to zrobić, potrzebujemy siły woli i samokontroli. Nie możemy popaść w wiktymizm. To tylko kwestia zebrania połamanych kawałków i, jakbyśmy byli wykwalifikowanymi rzemieślnikami, naprawiania każdego z nich klejem poczucia własnej wartości i farbą motywacji. W ten sposób zrozumiemy również, że nie wszyscy ludzie, którzy się śmieją, są szczęśliwi, a ci, którzy kłócą się o wszystko, nie zawsze są przegraną. Wszyscy możemy wyzdrowieć, wszyscy możemy znaleźć równowagę i szczęście.

Popularne Wiadomości