
Ile razy dajemy się uwięzić w wirze tworzonym przez prędkość, z jaką świat porusza się do przodu? Można powiedzieć, że zdarza się to częściej, niż większość z nas by chciała. Życie w zawrotnym tempie sprawia, że tęsknimy za chwilami, wrażeniami, szczegółami... które często robią różnicę. Slow Living to ruch, który narodził się w latach 80. XX wieku. Coraz więcej osób decyduje się na tę filozofię życia, jednak na czym ona polega i jakie korzyści może nam ona przynieść?
Niestety w naszej kulturze słowo powolny często ma negatywne konotacje, porównywalne z leniwym lub niezbyt bystrym. Dziś staramy się przełamać to skojarzenie. Życie powoli nie oznacza życia złego i nieodpowiedzialnego, ale raczej oznacza zwrócenie uwagi prezent wykorzystując chwilę.
Żyjemy zbyt szybko i nie zdajemy sobie z tego sprawy. To nie przypadek, że we Włoszech cierpi na nią około 7% populacji powyżej 14 roku życia zaburzenia lękowo-depresyjne .
U połowy osób cierpiących na stres rozwijają się również zaburzenia emocjonalne, takie jak stany lękowe lub depresja. Dzieje się tak, ponieważ kiedy zdajemy sobie sprawę, że czujemy się źle, jest już za późno.
W otaczającym nas świecie nie ma porządku, do chaosu musimy się dostosować.
-Kurt Vonnegut-

Życie w szalonym tempie ma negatywne konsekwencje
Już jako dzieci uczymy się rozumieć pośpiech i żyć z nim. Uczymy się spieszyć z domu, aby dostać się do szkoły i wybiegać z zajęć, aby nie spóźnić się na zajęcia pozalekcyjne. Lub odrabianie pracy domowej w pośpiechu. Szybki prysznic, szybka kolacja i potem do łóżka. Następny dzień przebiegnie mniej więcej tak samo.
Na uniwersytecie lub w pracy rytm jest już nabyty. Przygotowujemy się na to, że życie stanie się tym, co wydarzy się, gdy będziemy spędzać godziny w biurze. Biuro, do którego spieszymy się i z którego wychodzimy w ten sam sposób, bo ktoś lub coś na nas czeka: rodzina w domu, kolejna praca do dokończenia lub pranie w pralce.
Czy słyszałeś kiedyś o zasadzie gotowanej żaby?
Zasada ta może pomóc nam zrozumieć, dlaczego uważamy to obciążenie za normalne . Jeśli włożymy żabę do garnka z wrzącą wodą, będzie ona próbowała wyskoczyć, aby się ratować.
Ale jeśli wsadzimy żabę do wody o temperaturze pokojowej i stopniowo będziemy zwiększać temperaturę, zwierzę dostosuje swoją temperaturę ciała w miarę nagrzewania się wody i zagotuje się, nie zdając sobie z tego sprawy.
Zły wizerunek, prawda? Ale mniej więcej tak się z nami dzieje. Jako dzieci jesteśmy zanurzeni w świecie i społeczeństwie, w którym wszystko płynie z nienaturalną prędkością, ale w końcu dostosowujemy się jak żaba. Z upływem lat będzie się to wydawać normalne.
Najbardziej niepokojący aspekt jest to, że zaczynamy postrzegać stres jako coś pozytywnego bo bez tego boimy się, że się znudzimy. Brzmi znajomo, prawda? Kiedy zauważamy szkody spowodowane przez ten pośpiech do życia, jest już późno i zaczynamy rozwiązywać poważne problemy.
Życie jest tym, co ci się przydarza, kiedy jesteś zajęty tworzeniem innych planów.
-Allen Saunders-
Co proponuje filozofia slow life i jakie korzyści niesie ze sobą?
Filozofia powolności rozciąga się na niemal każdą dziedzinę życia od odżywiania (slow food u źródła wszystkiego) przez seks po naukę, od ćwiczeń fizycznych po czas wolny, podróże, modę i oczywiście pracę.
Zaprasza do spożywania naturalnej żywności, praktykowania świadomego odżywiania, racjonalnego i praktycznego korzystania z technologii, zachęca małe lokalne firmy do przerwania cyklu kupowania i wyrzucania ubrań (a tym samym przeciwdziałania jego skutkom w krajach produkujących).
To styl, który zachęca do spokoju . Pozwala cieszyć się rzeczami i zwracać na nie odpowiednią uwagę. Co cenimy najbardziej? Robić wszystko w pośpiechu i powtarzalnie, czy też poświęcać więcej czasu życiu, wykorzystując całą swoją świadomość?
Wiesz, na poziomie teoretycznym wydaje się to łatwe. Ruch slow life dostarcza szeregu wskazówek, jak zacząć na poziomie praktycznym. Po pierwsze: bądź cierpliwy . Nikt nie zmienia swojego stylu życia w ciągu jednego dnia.

Zanurz się w slow life
Wstań kilka minut wcześniej. Weź prysznic i śniadanie spokojnie i unikaj przychodzenia do pracy lub szkoły bez tchu. A jeśli możesz, idź tam pieszo, zwracając uwagę na swoje kroki. Jeśli nie jest to możliwe, zapomnij o telefonie komórkowym, gdy będziesz podróżować środkami transportu publicznego.
Żyj za mniej . Stroń od konsumpcjonizm kup to, czego potrzebujesz. Z pewnością jeśli zatrzymasz się na chwilę i rozejrzysz wokół, zdasz sobie sprawę, że nie potrzebujesz więcej, ale mniej. Wypróbuj zasadę 7 dni: jeśli masz ochotę kupić coś, co nie jest absolutnie konieczne, poczekaj tydzień.
Jeśli po upływie tego czasu nadal będziesz uważał, że go potrzebujesz, kup go. Jeśli nic innego, ten okres da Ci możliwość rozważenia innych możliwości i porównania cen.
Żyj i ciesz się teraźniejszością. Żyjemy dręczeni przeszłością, której nie możemy zmienić. Czeka nas przyszłość, której nie jesteśmy pewni. Teraźniejszość jest jedynym zabezpieczeniem, jakie mamy, dlatego nie powinniśmy pozwolić jej przeminąć. Slow life zachęca nas do medytacji, praktyki jogi i innych dyscyplin, które promują połączenie umysłu i ciała. Kluczowym słowem jest tu i teraz.
Staraj się każdego dnia zrobić dla kogoś dobry uczynek . Wbrew temu, co możemy sądzić, ten nawyk może być dla nas jeszcze bardziej pozytywny niż dla innych. Stopniowo stanie się to automatyczne.
Dołącz do grupy lub społeczności. Wolontariat w podróżach sportowych… Jesteśmy zwierzętami stadnymi i jak powiedział Tajfel tożsamość społeczna jest zdeterminowana przynależnością do grupy. Co więcej, poczucie własnej wartości jest uwarunkowane emocjonalnym znaczeniem i oceną, jakie przypisujemy przynależności.
I znowu praktykowanie slow life…
Prowadź dziennik wdzięczność . Poświęć kilka minut każdego dnia na zapisanie trzech pozytywnych aspektów swojego dnia. Mogą to być działania, myśli, uczucia lub zdarzenia. Na początku możesz czuć, że nie jesteś w stanie zidentyfikować trzech pozytywnych aspektów, ale stopniowo nauczysz się doceniać małe rzeczy lub samodzielnie je tworzyć.
Może się to wydawać nieistotnym nawykiem, ale tak nie jest. Zbędne myśli są zastępowane innymi, które uważamy za ważne. Zapisanie ich pomaga przywołać je przed oczy, a nawet wrócić do nich w te dni, kiedy wydaje się, że słońce nie chce świecić.
Jest to technika często stosowana u pacjentów z depresją, którzy zawsze są zaskoczeni korzyściami, jakie uzyskują po zmianie perspektywy. Uwierz i spróbuj!
Wyloguj się. To najtrudniejszy krok. Wyłącz dzwonek w telefonie komórkowym, zostaw go w domu i idź na spacer lub wyłącz go. Nie możesz sobie wyobrazić, jak ekscytujące jest to, że nie czujesz się niewolnikiem technologii.
Szczęście nie jest gdzie indziej, ale tutaj. I nie jutro, ale teraz.
-Walt Witman-
Jak praktykować slow life w mieście?
Możemy zastosować się do tej rady gdziekolwiek jesteśmy, ale to nie koniec. Czy wiesz, że niemal na całym świecie istnieją powolne miasta?
To miasta, w których mieszkańcy doceniają spacery, rozmowy i jakość życia. We Włoszech istnieje sieć gmin, które przyłączyły się do tej inicjatywy. Ruch Cittaslow wszyscy są Włochami i urodzili się w Orvieto w 1999 r., obecnie liczy 192 członków.
Są to gminy, które chętnie przyjmują turystykę powolną i wywierającą niewielki wpływ na środowisko . Promują pełne szacunku kulturalne i społeczne działania turystyczne, które wzmacniają wartości społeczne.
Jak powstał ten ruch?
Ruch narodził się w 1986 roku, a jego założycielem był Carlo Petrini po odkryciu McDonald's na Piazza di Spagna.
Założył ruch przeciwko fast foodowi, tj slow food, którego celem jest ochrona lokalnych tradycji gastronomicznych produkty i przyjemność dobrego jedzenia. Począwszy od ruchu slow food, wszystko inne stało się filozofią życia.
Osobista refleksja
Miałem ogromne szczęście wiedzieć Moją uwagę przykuły niektóre miasta w Azji Południowo-Wschodniej i spokój, z jakim wszyscy żyją . Nie ma zakątka, w którym nie widać kogoś drzemiącego siedząc na motocyklu na schodach w parku lub na krowie.
Zaczynają dzień bardzo wcześnie, większość ludzi żyje skromnie, ale zaryzykuję stwierdzenie, że nikt nie zawiedzie Cię uśmiechem czy gestem pomocy. Co więcej, szczególnie w krajach buddyjskich medytacja jest bardzo rozpowszechnione. To prawdziwi eksperci slow life. Jak zazdrosny, prawda?