„Kwiaty na pustyni”, opowieść o tym, jak rozpoznać miłość

Czas Czytania ~5 Min.

Czy czasem miłość zapukała do Twoich drzwi i zastanawiałeś się, czy je otworzyć, czy nie? Może nie byłaś pewna, czy tak naprawdę chodzi o miłość. Nie zawsze łatwo jest to rozpoznać. Jak się upewnić?

W tej historii pokazujemy, że można się pomylić, jeśli chodzi o miłość, ale istnieją pewne znaki, które mogą pomóc nam zrozumieć, czy staramy się zasadzić i podlać coś, co nie jest kwiatem. Miłej lektury.

Camilla mieszkała na pustyni i nigdy nie widział kwiatu .

Któregoś dnia otworzyli kwiaciarnię na sąsiedniej pustyni. Był też warzywniak, ale to nie przykuło uwagi Camilli. Tylko kwiaty ją oszołomiły: w końcu mogła odkryć, co to znaczy podziwiać i powąchać jeden! Według jego ludzi członkowie rodziny którzy mieszkali na wsi, nie było na świecie porównywalnej sensacji.

Uważnie przejrzała katalog kwiatów sezonowych i zafascynował ją kwiat o bardzo cienkich płatkach w czerwono-fioletowych odcieniach, który wyłaniał się z czegoś w rodzaju poczwarki o zielonych liściach. Och, jaki piękny jest ten kwiat, ale jaką brzydką nazwę pomyślała Camilla, czytając, że to oset.

Camilla wstydziła się poprosić o kwiatek

Kiedy zadzwonił, żeby złożyć zamówienie wstydził się nazwać kwiat po imieniu I powiedzieć, że chciałbym oset, więc go opisał. W niecałe pół godziny kurier przyjechał na wielbłądzie i wręczył jej papierową torbę.

Camilla o tym nie wiedziała, ale dostawca nie przyniósł jej ostu, ale karczocha. Przybliżył nos, ale nie poczuł żadnego otaczającego go zapachu. Jej płatki wydawały się szorstkie i zimne, a nie delikatne. Mimo to chciał wrzucić go do wody, myśląc, że może to kwestia czasu i z poczwarek wyjdą fioletowe kwiaty.

To był bardzo smutny tydzień dla Camilli, ponieważ każdego dnia patrzyła na swój kwiat i widziała, że ​​nic się nie zmieniło. Jednak pewnego tragicznego dnia coś się wydarzyło: zaczął się karczoch .

Jak moja rodzina i przyjaciele mogą mówić, że posiadanie kwiatu jest przyjemne, jeśli Dało mi to tylko zmartwienie i smutek ? – zastanawiała się Kamila.

Dziewczyna z krótką ceremonią pochowana w pustynia to, co zostało z karczocha. Dni mijały, a on wracał do zdrowia i postanowił spróbować kolejnego kwiatu. Może solidniejszy mnie uszczęśliwi, pomyślał, zanim zaczął przeglądać katalog.

Nowa próba po pierwszej porażce

Camilla znalazła kwiat również z fioletowymi płatkami, który według opisu był bardzo odporny na wysokie i niskie temperatury. Nazywano ją kapustą ozdobną.

Jednakże nawet w tym przypadku imię wydawało jej się brzydkie dlatego ponownie opisał kwiat sprzedawcy przez telefon.

W ciągu 20 minut zirytowany listonosz wręczył jej kopertę, zastanawiając się, dlaczego dziewczyna go wysłała

Rzeczywiście, z opisu sprzedawca wywnioskował, że Camilla chciała fioletowego kalafiora, a ponieważ nigdy nie widziała kwiatu, pomyślał, że to faza kapusty, zanim jej fioletowy mech przekształcił się w płatki.

Po raz kolejny umieścił roślinę w wodzie, aby utrzymać ją przy życiu, ale efekt był odwrotny: kalafior zgnił i zaczął wydzielać mdlący zapach. siostra większy niż z

Jak rozpoznać kwiat?

To nie były kwiaty, zapewniła ją siostra. Nie wiem, co to było, ale na pewno nie były to kwiaty. Kwiat jest rozpoznawany, ponieważ jest bez wątpienia piękny i z całą pewnością dobrze pachnie. Zawsze tak jest. Jeśli się tym nie zajmiesz, w takim przypadku wyraźnie gnije.

Zakończył rozmowę ostrzeżeniem: Kiedy zobaczysz kwiat, rozpoznasz go przyjaciele . Kiedy prawie zapomniała o historii kwiatów, ktoś zapukał do jej drzwi.

Kwiaty zawsze docierają... bez ostrzeżenia

To był dostawca. Właśnie dostarczył trochę roślin do pobliskiego namiotu i pomyślał, że zrobi jej poczęstunek, bo Camilla dawno nie składała zamówienia.

Chłopiec wyjął z wielbłądziej torby fiołek, posadzony w małym ceramicznym wazonie. Camilla była zdumiona: To... to kwiat! - wykrzyknął, przyglądając się mu z bliska i wdychając jego aromat. Jest to wyjątkowo poruszające, jak gdybyśmy wąchając, byli jednością, a nie dwójką te.

Dostawca uśmiechnął się i odjeżdżając na wielbłądzie, był szczęśliwy, że nie przyniósł Camilli buraków, które pierwotnie planował jej dać.

Przesłanie tej historii jest krystalicznie jasne: miłość nie ma słów, jest lub jej nie ma, bez wątpienia.

*Oryginalna historia autorstwa Mar Pastora

Popularne Wiadomości