Skrzypek w metrze: eksperyment Bella

Czas Czytania ~6 Min.
„Washington Post” chciał sprawdzić, w jakim stopniu ludzie są w stanie rozpoznać coś pięknego i wzniosłego, gdy piękno konkuruje z codziennością. Niestety, pokazało, że patrzymy, nie widząc, i czujemy, nie słuchając.

„Skrzypek w metrze” był eksperymentem społecznym zastosować w praktyce, aby udowodnić, że patrzymy, nie widząc tak naprawdę. Po raz pierwszy przeprowadzono je w 2007 r., a powtórzono je siedem lat później. Bohaterem tego eksperymentu był słynny skrzypek Joshua Bell i w kilku słowach udało się wykazać, że człowiek ma skłonność do ignorowania piękna.

Eksperyment zorganizowała amerykańska gazeta Poczta Waszyngtońska. Wszystko zaczęło się od pytania: czy piękno jest w stanie przykuć uwagę, jeśli prezentowane jest w codziennym kontekście i w nieodpowiednim momencie? Innymi słowy: czy ludzie potrafią rozpoznać piękno poza kontekstem, w którym spodziewają się je znaleźć?

Ostateczny wynik skrzypek w metrze udowodniło, że tak naprawdę patrzymy, nie widząc, i czujemy, nie słuchając. Prawdopodobnie za bardzo dajemy się ponieść pozorom i jesteśmy zbyt zajęci sobą, aby odkryć nieoszlifowany diament ukryty w błocie.

Wszystko ma swoje piękno, ale nie każdy wie, jak je uchwycić.

-Konfucjusz-

Joshua Bell, skrzypek w metrze

Joshua Bell to jeden z najwybitniejszych skrzypków na świecie, urodzony w Indianie (Stany Zjednoczone) w 1967 roku. Kiedy był bardzo mały, rodzice odkryli, że odtwarza dźwięk fortepianu, na którym jego matka grała na gumkach. Miał zaledwie 4 lata. Ojciec kupił mu skrzypce i w wieku 7 lat mały Joshua dał swój pierwszy koncert.

Główną cechą Joshuy Bella jest jego miłość do muzyki klasycznej i mocno w to wierzy muzyka musi być dostępny dla każdego odbiorcy. W przeciwieństwie do wielu profesjonalistów nie uważa, że ​​muzyka klasyczna jest odpowiednia tylko dla określonych środowisk lub dla wykształconej publiczności.

Bell wziął udział Nasiona sezamu otwarte Amerykański edukacyjny program telewizyjny dla dzieci, który zasłynął z udziału lalek Muppetów; jest autorem kilku ścieżek dźwiękowych do filmów komercyjnych wykonał ścieżkę dźwiękową do filmu Czerwone skrzypce i działał jako dubler bohatera w różnych scenach.

Z tych wszystkich powodów Poczta Waszyngtońska uznał go za idealnego kandydata do swojego eksperymentu społecznego.

Eksperyment społeczny skrzypka w metrze

Joshua Bell musiał grać na skrzypcach w godzinach szczytu na jednej z najbardziej ruchliwych stacji metra w Waszyngtonie. Bell chciał zagrać na swoich skrzypcach kilka utworów muzyki klasycznej Stradivariusa wyceniony na ponad 3 miliony dolarów.

Twórcy eksperymentu przewidywali, że aby go posłuchać, zatrzyma się od 75 do 100 osób. I że w ciągu godziny, w której zagra z Bellem, zarobi co najmniej 100 dolarów. Pomyśl o tym trzy dni wcześniej Bell dał koncert podczas którego publiczność za miejsce w galerii zapłaciła 100 dolarów.

Wybraną datą eksperymentu był 12 stycznia 2017 o godzinie 7:51. Joshua Bell pojawił się ubrany w T-shirt z długim rękawem, dżinsy i czapkę z daszkiem. Zaczął interpretować utwór Johana Sebastiana Bacha, następnie przeszedł do mistrzowskiej interpretacji Ave Maria Schuberta i kontynuował prace nad innymi utworami.

Nie trwało długo, zanim zauważyłem, że ludzie patrzą, ale nie widzą i słyszą, ale tak naprawdę nie słuchają.

Patrzymy i słyszymy, ale nie zwracamy uwagi

Cudowne skrzypce grały łącznie przez 47 minut podczas którego przeszło 1097 osób. Ku zaskoczeniu wszystkich, tylko 6 osób zatrzymało się, aby go posłuchać. W sumie za swój występ zarobił 32 dolary i 17 centów . Joshua Bell powiedział, że najbardziej frustrującą rzeczą było zakończenie występu i stwierdzenie, że nikt nie klaskał.

Rozpoznała go tylko jedna kobieta, a mężczyzna zatrzymał się, aby go wysłuchać przez 6 minut. Był to 30-letni chłopak nazwiskiem John David Mortensen, urzędnik stanowego departamentu energii. Podczas późniejszej rozmowy tak powiedział jedyne klasyki, jakie znał, to rock. Jednak muzyka Bella wydawała mu się wzniosła i dlatego przestał jej słuchać. Powiedział: Poczułem, jak ogarnął mnie spokój.

Większość przechodniów była zupełnie obojętna na to widowisko: oto dowód, że w ogóle ludzie oglądają bez niego pogląd i słyszą, nie przestając naprawdę słuchać. Bell czuł się tak ignorowany, co naprawdę łamało mu serce. Z tego powodu siedem lat później powrócił, aby zagrać w tym samym miejscu, ale poprzedzony wielkim rozgłosem.

Tym razem wokół niego zgromadziły się setki osób. Jego celem było zapoznanie młodych ludzi z muzyką klasyczną poprzez zorganizowanie małego koncertu edukacyjnego. Rozczarowany wynikiem pierwszego eksperymentu i faktem, że tak wielu ludzi nie było w stanie rozpoznać coś pięknego pracował, aby wypełnić tę pustkę i wnieść swój wkład.

Popularne Wiadomości